Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
 

#andrés manuel lópez obrador

Kartele de facto przejęły władzę nad Meksykiem. Lewicowy prezydent Andrés Manuel López Obrador jest wobec nich nie tylko spolegliwy, można wręcz rzec, że uległy. Politycy deklarujący walkę z kartelami są masowo mordowani, reszta jest zmuszona do współpracy. Policja albo współdziała z nimi, albo jest zbyt zastraszona, aby cokolwiek zrobić. Jedyna nadzieja w armii, która wskutek decyzji prezydenta, niestety nie podejmuje działań ofensywnych.



W całym Meksyku tylko w jednym miejscu można legalnie kupić broń.

Jedyny sklep znajduje się w stolicy Mexico City. Nazywa się Directorate of Arms and Munitions Sales i prowadzi go armia meksykańska. Sprzedawcy - żołnierze - noszą zielone stroje z maskującym kamuflażem. Sklep ma niewielu klientów.

Meksykanin, który chce kupić broń, musi pojechać do stolicy. Później, aby w ogóle dostać się do sklepu - który mieści się w strzeżonej bazie wojskowej - musi przedstawić dowód tożsamości, przejść przez wykrywacz metalu, dać się obszukać i oddać do depozytu telefon komórkowy i aparat fotograficzny.

Aby zamówić broń potencjalny klient musi przedstawić referencje, udowodnić że jego przychody pochodzą z legalnych źródeł, że nie był karany i odsłużył swoje w wojsku (jeśli go to dotyczy). Później pobiera się odciski jego palców i robi mu zdjęcie. I jeśli ostatecznie zostanie uznany za godnego posiadania broni małokalibrowej do obrony siebie i swojego domu, może wreszcie kupić pistolet. Jeden i 1 pudełko naboi...